czwartek, 14 marca 2013

Chapter 3

Katie's POV

Spojrzałam na zegarek, który pokazywał godzinę ósmą. Miałam wątpliwości, czy pójść na tą randkę, ale skoro nie miałam lepszych rzeczy do roboty dzisiaj wieczorem, to czemu nie?
Jeżeli Justin naprawdę oznacza kłopoty, to muszę uważać...
Włączyłam muzykę i zaczęłam tańczyć po pokoju, szukając czegoś do ubrania.
Znalazłam niebieską sukienkę bez ramiączek, wykrojoną w talii.
- Może być - pomyślałam sobie, zakładając parę przepięknych, czarnych czółenek.
Popsikałam szyję perfumami oraz zakręciłam końcówki włosów. Założyłam jeszcze szarą bransoletkę i zeszłam na dół po schodach, zdając sobie sprawę z tego, że Justin nie wie gdzie mieszkam, a ja nie mam jego numeru telefonu...
Wtedy zadzwonił dzwonek do drzwi.
- Kto to może być? - powiedziała mama, wstając z kanapy.
- To do mnie, mamo! - krzyknęłam, schodząc na dół w obcasach.
- Wow, świetnie wyglądasz. Gdzie idziesz? - spytała mama, pojawiając się na korytarzu.
- Ja...uhm.. - powiedziałam, nie wiedząc dokładnie gdzie idę.
- A może powinnam zapytać z kim idziesz? - uśmiechnęła się, skanując mój ubiór.
- Z chłopakiem... - powiedziałam.
- Naprawdę? - mama zachichotała - jest gorący? - spytała, mrugając do mnie.
- Jest w porządku - zaśmiałam się.
W porządku.... To jednak chyba za mało. Był cholernie seksowny, ale nie powiedziałam tego mamie, bo zaczęłaby o tym gadać a ja chciałam tego uniknąć.
Dzwonek ponownie zadzwonił. Justin był już chyba zniecierpliwiony.
- Tylko nie wróć zbyt późno - powiedziała mama, wracając do salonu.
Przytaknęłam, otwierając drzwi i wychodząc na dwór.
- Dłużej się nie dało?! - chłopak rzucił się na mnie.
- Również miło Cię widzieć - parsknęłam.
- Ugh, whatever - powiedział, otwierając drzwi od auta.
- Skąd wiesz gdzie mieszkam? - zapytałam się, wchodząc do jego Range Rover'a.
- To małe miasteczko, Katie - zaśmiał się i zajął miejsce za kierownicą.
- Więc, gdzie mnie zabierasz? - spytałam się.
- Wzięłaś swój fałszywy dowód? - uśmiechnął się, patrząc na drogę.
- Tak, a co? - zapytałam się.
- Zostawimy tutaj auto - powiedział, zatrzymując się przy budynku który prawdopodobnie był jego domem.
- To naprawdę małe miasto - zaśmiałam się do siebie.
- Co? - Justin spojrzał się na mnie.
- Nic - zachichotałam.
- Wspomniałem już, że wyglądasz seksownie? - posłał mi uśmiech, zbliżając się bliżej mnie.
- Nie... chyba zapomniałeś o tym - zaśmiałam się - ale dzięki.
- Nie ma za co, kochanie - wyskoczył z auta i otworzył przede mną drzwi.
- Gentelmen. Lubię to - pomyślałam, wychodząc z samochodu.
Justin owinął rękę wokół mojej talii i poprowadził mnie w dół ulicy.
- Więc... - powiedziałam nerwowo. Nigdy nie byłam na randce z nieznajomym, to było trochę jak ''randka w ciemno''.
- Więc Nowy Jork, huh? Dziewczyna z dużego miasta - powiedział kontynuując spacer.
Lekki wiatr muskał moją odsłoniętą skórę.
- Nigdy Ci o tym nie mówiłam.. - powiedziałam lekko zszokowana. Skąd on wiedział te wszystkie rzeczy o mnie?
- Co nieco o Tobie wiem - uśmiechnął się.
- Prześladowca - parsknęłam.
- Co? - zaśmiał się.
W końcu doszliśmy do baru. Ten spacer wydawał się dużo krótszy, niż ten do szkoły. Dzięki Bogu, bo potrzebowałam drinka po tak długim, męczącym dniu.
- Co pijesz? - Justin zapytał się, gdy usiedliśmy w barze.
- Zazwyczaj piwo, albo coś mocniejszego - roześmiałam się,
- Przebojowa dziewczyna z Ciebie, co? - uśmiechnął się i zamówił nam dwa piwa.
- Nie wiem... Sprawdź mnie - uśmiechnęłam się wyzywająco.
- Jesteś cholernie seksowna, gdy jesteś wściekła - będąc z takim chłopakiem jak Justin, to był komplement.
- Proszę Cię... Nigdy nie widziałeś mnie wściekłą - powiedziałam.
- Ale założę się, że jesteś wtedy seksowna - powiedział z zadowoleniem na twarzy.
Justin zaczął szukać czegoś w swojej kieszeni. Wyjął paczkę papierosów i zapalniczkę. Zapalił papierosa z którego natychmiastowo wyłonił się dym.
- Jak miło, że się podzieliłeś - powiedziałam sarkastycznie.
Włożył papierosa między usta, zaciągając się nim, po czym uwolnił dym z ust.
Cholera. Z każdą minutą stawał się coraz bardziej pociągający.
- Wiesz.. - Justin dmuchnął mi dymem w twarz, gdy się zbliżył - na początku myślałem, że jesteś taką dziewczyną tatusia, która potrzebuje ochrony - szepnął, zbliżając swoje wargi do moich.
- Ale nie potrzebuję takiego gówna - powiedziałam.
Gwałtownie się zatrzymał, zaciągając się cygarem, a dym wypełnił przestrzeń między naszymi twarzami.
- Teraz zdałem sobie z tego sprawę - uśmiechnął się - jesteś seksowną dziewczyną i dowiadując się więcej o Tobie, mam coraz większą ochotę na Ciebie - Justin pochylił się bliżej mojego ucha. Czułam jego usta, które lekko dotykały moje ucha, gdy szeptał - A ty będziesz błagała o więcej.
Zignorowałam całe jego przemówienie wiedząc, że go tym wkurzę (co naprawdę lubiłam robić).
- Więc dasz tego papierosa? - podniosłam brwi.
- Proszę, kochanie - uśmiechnął się do mnie złośliwie.
- Kochanie? - spytałam, zapalając papierosa.
- Wygląda na to, że się myliłem... jesteś dziewczynką tatusia.
- Nie jestem - powiedziałam, zaciągając się nikotyną.
- Udowodnij - szepnął, bawiąc się cygarem.
- Nie mam zamiaru bawić się w takie gierki, wybacz że Cię zawiodłam - prychnęłam.
- To nie powód.
- Naprawdę? - spytałam, udając zaskoczoną.
- Lepiej uważaj co mówisz. Nie lubię sarkazmu - mruknął Justin.
I znowu te wahania nastroju. O co do cholery mu chodzi?
- Masz bardzo ładny naszyjnik na sobie - powiedziałam niewinnie, wyciągając jego naszyjnik w kierunku mojej twarzy.
- Em, dzięki? - powiedział zdezorientowany i trochę zaskoczony, że nie naskoczyłam wtedy na niego.
- To naprawdę seksowne, gdy faceci noszą naszyjniki - uśmiechnęłam się, patrząc w jego brązowe tęczówki, które rozszerzyły się gdy mój głos zniżał się do szeptu.
- Czyli można powiedzieć - uśmiechnął się - że jestem seksowny.
Pochyliłam się lekko ku niemu, mówiąc cicho.
- Jestem tego pewna - Justin był bardzo zadowolony z siebie, a uśmiech widniał na całej jego twarzy. Wpatrywał się we mnie, a w jego oczach było widać pragnienie. Wtedy wiedziałam, że go mam.
Lekko przygryzłam wargę w sposób, który podniecał Justina , a później włożyłam papierosa do ust, zaciągając się nim i wypuszczając dym.
Chłopak obserwował każdy mój ruch.
- Boże, jesteś taka pociągająca - wstrzymał oddech patrząc na mnie.
- Mm, wiem - szepnęłam mu do ucha, przybliżając się bliżej do niego. Justin prawdopodobnie myślał, że szepnę mu jakieś seksowne gówno. Wzięłam lekki wdech.
- Tak czy owak, nie zdobędziesz mnie.
Myśli, że jest tym cholernym badboy'em i że każda go chce.....
Ale to dość oczywiste, że teraz to on mnie pragnął.
- Uwierz, maleńka, zdobędę - uśmiechnął się, oddalając się od mojej twarzy i zaciągając się papierosem.
- Zobaczymy - uśmiechnęłam się wyrzucając wypalonego papierosa. Wzięłam kufel piwa i zaczęłam powoli go opróżniać.
- Woah, laski też umieją pić - Justin uśmiechnął się pod wrażeniem.
- Jest wiele rzeczy które potrafię zrobić, których ty nigdy nie zobaczysz - powiedziałam z uśmieszkiem.
- Wątpię w to - wymamrotał.
- Mogę prosić jeszcze jedno piwo? - poprosiłam Blake'a, faceta za barem.
- Dobra robota, Bieber - barman uśmiechnął się do Justina - jest wytrzymała.
- Nie jestem jego dziewczyną - powiedziałam - Justin po prostu przyprowadza tu dziewczyny, które mają jakąś postawę.
- Nie dziwię mu się - przytaknął Blake.
- No, ale o ile lepiej dla chłopaka, gdy dziewczyna jest łatwa i się nie sprzeciwia, prawda?
Barman zamilknął.
- Ale nasz badboy powinien wiedzieć, że ja nie jestem do pieprzenia, w przeciwieństwie do innych jego dziewczyn ja mam szacunek do siebie i swojego ciała.
- Naprawdę? - w Justinie coś pękło.
- Co? - posłałam mu fałszywy uśmiech - oczywiście, że nie ma nic złego w cheerleaderkach.... Po prostu nauczam barmana niektórych rzeczy na temat dziewczyn.
- Czy ty sobie kurwa żartujesz? - splunął.
- Nie - wstałam z krzesła, dopijając moje piwo i zamierzając wyjść z baru.
Justin poszedł za mną.
- Nie waż się stąd wychodzić - zagroził Justin.
- Bo co? Zabijesz mnie? - zaśmiałam się i wyszłam z baru.

Justin's POV

Suka dobrze wiedziała co robi.
Poszedłem za nią do drzwi pozwalając jej przejść parę metrów przede mną, a potem ją dogoniłem. Chciałem, by żałowała swoich słów.
Jej obcasy wydawały irytujący trzask o bruk, którego nie mogłem znieść.
Złapałem ją w pasie, tak samo jak w szkole, a później popchnąłem na płot.
- Nie jesteś zbyt miłą dziewczynką, co? - uśmiechnąłem się złośliwie, trzymając ją jak zakładnika.
- Masz z tym problem, Bieber? - warknęła.
- Nie, oprócz tego, ze przez Ciebie mój kutas jest twardy - uśmiechnąłem się - masz z tym jakiś problem? - zacząłem naśladować jej piskliwy głosik.
- Nie obchodzisz mnie ty, ani twój kutas - roześmiała się drwiąco.
- To bardzo źle - szepnąłem, przybliżając się do niej.
- Niby czemu? - spięła się.
- Nie oszukasz mnie, Katie - wyszeptałem, zbliżając swoją twarz do jej twarzy. Widać, ze poczuła się niekomfortowo.
- Nie oszukuję Cię - próbowała zachować powagę.
- Mm, naprawdę? - lekko jęknąłem do jej ucha.
- Tak, naprawdę - powiedziała. Miała pewność, że wygrała tą walkę
- Więc, ani trochę Cię nie pociągam? - udawałem, że jestem smutny i rozczarowany, pozwalając jej myśleć, ze wygrała tą bitwę.
- Nie - odpowiedziała krótko.
- Nawet kiedy to zrobię? - uśmiechnąłem się złośliwie i pochyliłem się ku jej szyi, dotykając ustami jej zimną skórę.
Katie lekko jęknęła, gdy zacząłem ssać jej szyję.
- N-nie - wyjąkała.
Pocałowałem jej szyję i zacząłem zbliżać się do jej ucha.
- Mm, coś mi się wydaję, że kłamiesz - jęknąłem seksownie do jej ucha.
- Ja.. n-nie.. - powiedziała nerwowo. Czuła się niekomfortowo, co mnie śmieszyło i dawało mi świadomość mojej wygranej.
- Widzę - wyszeptałem do jej ucha - więc nie obchodziłoby Cię to, co teraz zrobię? - powiedziałem, odważnie przyciskając moje usta do jej warg.
Na początku nie odwzajemniła pocałunku, lecz po kilku sekundach ugięła się i zaczęła mnie całować. Lekko przygryzłem jej dolną wargę, splatając nasze języki w dzikim tańcu. Uśmiechnąłem się, kontynuując całowanie. Dziewczyna lekko zajęczała.
- Wciąż nie jestem przekonana - uśmiechnęła się.
- Jesteś strasznie uparta - zaśmiałem się.
- Bardzo - powiedziała, będąc z siebie dumna.
- Myślę, ze jestem bardzo trudną dziewczyną do rozgryzienia - uśmiechnąłem się.
- Można tak powiedzieć - wysłała mi złośliwy uśmieszek.
- Mm, widzę - szepnąłem do jej ucha, przyciskając swoje ciało do jej ciała  popychając ją na płot.
Przełknęła ślinę.
- Nie poddam się - szepnąłem, przybliżając się do niej. Oparła się o płot, cicho jęcząc gdy moje ciało pocierało się o nią.
- Lubię ten dźwięk - wyszeptałem do jej ucha, lekko liżąc jej szyję.
Katie dyszała, aż wydała z siebie głośny jęk.
- Lubisz to, prawda? - uśmiechnąłem się, całując jej szyję.
Dziewczyna przytaknęła.
- Co jeszcze lubisz robić? - mruknąłem, trzymając jej malutkie ciało.
- Wiem, że...
Objąłem ją ramieniem wokół jej talii, przyciągając ją do siebie. Moje usta mocno naparły na jej, co od razu z głodem odwzajemniła. Lekko otworzyła usta, wsuwając swój język do moich ust.
Otarłem się o nią, na co jęknęła mi w usta, informując mnie, ze cokolwiek zrobię, jej będzie się to podobać. Przyciągnąłem ją bliżej do siebie, kładąc ręce na jej talii.
Dziewczyna przyciągnęła mnie bliżej siebie, kładąc swoje ręce na mojej szyi, pogłębiając pocałunek.
- Justin.. - Jęknęła, kiedy jej palce lekko pociągnęły mnie za włosy.
Boże... ta suka...
Jęknąłem, gdy jej palce przejechały po mojej szyi.
Katie nagle oderwała się od pocałunku.
- Whatever - powiedziała, odchodząc i zostawiając mnie w całkowitym zdezorientowaniu.


---------------------
JHDJKDJKDJK WRÓCIŁAM!
PRZEPRASZAM, ZE TAK DŁUGO CZEKALIŚCIE NA TEN ROZDZIAŁ, ALE CHYBA BYŁO WARTO? ;)

PRZYZNAĆ SIĘ, KTÓRA CHCIAŁABY BYĆ NA MIEJSCU KATIE? :D

SPRAWY WAŻNE:
MOJA MAMA WYRZUCIŁA MI KARTKĘ Z NICKAMI KOGO MAM INFORMOWAĆ O NOWYCH ROZDZIAŁACH. JEŚLI CHCESZ, ŻEBYM CIĘ INFORMOWAŁA, DOPISZ SWÓJ USERNAME OD TWITTERA W KOMENTARZU :)

+ 25 KOMENTARZY, NOWY ROZDZIAŁ!

INNE RZECZY KIERUJCIE BEZPOŚREDNIO DO MNIE : @hipstalarreh

LOTS OF LOVE XX















35 komentarzy:

  1. Zdecydowanie warto !!! Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. DOBRZE KATIE! TAK TRZYMAĆ! Super tłumaczysz! Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. awwwwwwwwwwwwww dalej

    OdpowiedzUsuń
  4. awww cholernie było warto czekać! lubię Katie, jest taka zadziorna i ten Justin, w jednej minucie cham w drugiej pociągający dupek :D czekam na nowy rozdział @dajmibit

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten rozdzial jest taki akdhsjb ; D nie moge sie doczekac, kiedy dodasz tlumaczenie kolejnego ; D
    PS. Nie szantarzuj nas tak tymi komentarzami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O M Ó J B O Ż E .
    To jest cudowne ... i tak , warto było czekać na ten rozdział . : D
    Kocham Justina w wersji takiego seksownego badboy ' a * . *
    Już nie mogę się doczekać kolejnego . xx

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na nn ! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. <3
    Justin Seksoholik *__*
    Czekam na następny ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiste *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedy nastepny?

    OdpowiedzUsuń
  11. Dodaj nowy :*

    OdpowiedzUsuń
  12. AWWWWWWWWWWWWWWWW JUSTIN IDEALNY

    OdpowiedzUsuń
  13. Aaaaawwwwwwwwwwwwwww <3 Świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja już chcę następny rozdział, nie wytrzymam no :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Codziennie tu wchodzę i czekam na nowy ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudooowny *___*

    OdpowiedzUsuń
  17. Czekam na nowość. Podniecająco jest, tak cholernie. Zmieniam imię Katie na swoje. NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ RESZTY. x

    OdpowiedzUsuń
  18. to jest takie ajdhjfkadsgjds *-*

    OdpowiedzUsuń
  19. no i czekam na nn ! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. to jest takie genialne !! :D nie moge sie doczekac nn !!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. o matko *____*
    jhhfsiugfsighfigd
    lubię takiego Jusa <3

    OdpowiedzUsuń
  22. NO I 25 !!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. po prostu zgon *-* kocham to opowiadanie ! dodaj szybko nn :D

    OdpowiedzUsuń
  24. o m b! ten rozdział, omb bjkdsbjksdbjaasdkbjkabjsadbjksdbjabjd. kisiel w gaciach omg bjkdsbjkskbjsbjkbjkxbjkjzxkzxxz

    OdpowiedzUsuń
  25. omg, kocham to opowiadanie! mam nadzieję, że szybko dodasz bo już się nie mogę doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  26. następny?
    świetny to opowiadanie, możesz mnie informować o następnych rozdziałach? ~@justsejswaggie

    OdpowiedzUsuń
  27. chcę nowy rozdział. now!

    OdpowiedzUsuń
  28. O matko! To jest cudowne! *_*

    OdpowiedzUsuń
  29. DAWAJ ROZDZIAŁ! <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Będziesz informować? <33
    @just_kidrauhl23

    OdpowiedzUsuń
  31. hxbcaKUsbdusvcsUDcv. !!!!!!!!!!1 zarąbiste :** !

    OdpowiedzUsuń